Aby być online nie trzeba być zalogowanym na jakimkolwiek portalu, nie trzeba nawet siedzieć przy komputerze czy korzystać z Internetu w telefonie. Wystarczy wciąż o tym myśleć oraz do tego dążyć. Bezustanny dostęp do sieci powoduje, że wyzwala się w nas poczucie przymusu ciągłego bycia na bieżąco, a kiedy Internet znika… pojawia się problem.

 

Zjawisko „zawsze online” to stała obecność w Internecie. Jest to taki sposób korzystania z sieci, w którym nie jest możliwe jasne rozdzielenie czasu na bycie online i offline. Młodzi ludzie są w sieci właściwie zawsze: gdy są w domu – stałe łącze i komputer włączony non stop, gdy w podróży czy na mieście – Internet mobilny w telefonie, smartfonie czy tablecie. Respondenci, których relacje opisano w kwartalniku „Dziecko krzywdzone” Fundacji Dzieci Niczyje, opowiadali o nieustannie towarzyszącym Facebooku – w trakcie jedzenia, odrabiania lekcji, itd. Jak wiadomo, na portalach społecznościowych, informacyjnych czy forach internetowych nieustannie trwa aktualizowanie zawartych tam treści. W związku z tym, odświeżając stronę co kilka sekund można spodziewać się nowych informacji, a to mobilizuje użytkowników sieci do częstego sprawdzania, co się zmieniło. Wielu z badanych podkreślało przymus odwiedzenia strony, konieczność bycia na bieżąco.

Bycie zawsze online cechuje się umiejętnością podziału uwagi na kilka czynności wykonywanych jednocześnie i „przeskakiwaniem” np. pomiędzy odrabianiem lekcji a sprawdzaniem nowości w sieci. Stąd bierze się tzw. wielozadaniowość (multitasking) — cecha, która według wielu badaczy jest charakterystyczna dla młodego pokolenia (Foehr, 2006). Natomiast, w sposobie surfowania po Internecie cechą charakterystyczną dla bycia zawsze online jest nieustanne przełączanie między zakładkami – multitabbing. W ten sposób Internet staje się elementem codzienności i zyskuje stałe miejsce w harmonogramie dnia. Z czasem użytkownicy sieci wchodzą do niej automatycznie, sprawdzają nowości na ulubionych stronach w sposób bezrefleksyjny.

Jeśli nie zostaną wdrożone odpowiednie strategie adaptacyjne, takie zachowanie może doprowadzić do utraty kontroli nad korzystaniem z Internetu. W badaniu Fundacji Dzieci Niczyje wyróżniono kilka strategii dezadpatacyjnych, które mogą sygnalizować rozwijanie się zjawiska „zawsze online”. Są to: obchodzenie ograniczeń (np. spędzanie w sieci więcej czasu niż pozwalają na to rodzice), legitymizacja (przekonywanie siebie oraz otoczenia, że spędzanie tak dużej ilości czasu w Internecie jest niezbędne), normalizacja i porównanie negatywne (przekonywanie, że ilość czasu spędzana w sieci jest standardowa i porównywanie się do innych, którzy korzystają z Internetu więcej) oraz odkładanie zmiany (planowanie zmian w korzystaniu z Internetu na dalszą przyszłość).

Rozwój zjawiska „zawsze online” prowadzi do ukształtowania się wzorców, które charakteryzują się wysoką potrzebą bycia online: „wciągnięci w sieć” oraz „wszystko na raz”. Wzorzec „wciągnięci w sieć” ponadto cechuje się również znacznie obniżoną aktywnością poza Internetem.

Na podstawie kwartalnika Fundacji Dzieci Niczyje „Dziecko krzywdzone” vol. 12, nr 1 opracowała EB
fot. iStock

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *