Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) papierosy pali ponad miliard osób na świecie. Palenie zabiło w 2005 roku ok. 5,4 mln osób. Na choroby będące wynikiem palenia tytoniu co 8 min. umiera człowiek. WHO przewiduje, że w 2030 roku nikotyna będzie przyczyną zgonu 8,3 mln osób na całym świecie.

 

Szacuje się, że każdego dnia, pod wpływem sugestywnych reklam i promocji prowadzonych przez wielkie koncerny tytoniowe, ok. 100 tys. młodych ludzi zaczyna palić. WHO oskarża producentów papierosów o kampanię ukierunkowaną szczególnie do młodzieży w biednych krajach, z powodu kurczenia się rynku w krajach bogatszych.

21 maja 2003 roku podczas dorocznego szczytu przedstawicieli 192 państw-członków WHO przyjęto jednogłośnie tekst Konwencji Ramowej w celu ograniczenia zdrowotnych następstw palenia tytoniu (Framework Convention on Tobacco Control – FCTC). Przepisy Unii Europejskiej regulujące produkcję i sprzedaż produktów tytoniowych nakładają na producentów obowiązek zamieszczenia na opakowaniu pełnej informacji o składnikach produktów oraz redukcję zawartości substancji smolistych do 10 mg/papieros, nikotyny do 1 mg/papieros i tlenku węgla do 10 mg/papieros.

Zgubny wpływ na zdrowie

Palenie tytoniu nie powoduje wprawdzie natychmiastowych i groźnych dla organizmu następstw, jest jednak przyczyną wielu poważnych chorób. Zdaniem niektórych, wypalenie jednego papierosa skraca życie o 5 minut. Z badań wynika, że co drugi nowotwór złośliwy u mężczyzn w wieku 35 – 65 lat jest ściśle związany z paleniem tytoniu. Inne badania wykazały, że osoby palące zapadają na nowotwór płuc 20 razy częściej niż niepalący, mają osłabiony system odpornościowy, częściej zapadają też na choroby układu krążenia, przewodu pokarmowego i dróg moczowych. Osłabienie systemu odpornościowego jest wynikiem upośledzenia syntezy przeciwciał, bowiem nikotyna wpływa uszkadzająco na błony lizosomalne hamujące działanie układów enzymatycznych i syntezę białka. Dość powszechnie spotykane jest pogorszenie apetytu, smaku i węchu. Wśród robotników zatrudnionych w fabrykach tytoniu, obok innych objawów przewlekłego zatrucia nikotyną, stwierdzano pogorszenie ostrości wzroku, zwężenie obwodowe pola widzenia, upośledzenie rozpoznawania barw, zmiany w spojówce, rogówce, naczyniach siatkówki i naczyniówki, a także neuropatię nerwu wzrokowego. Ostatnie badania wskazują na to, że palenie tytoniu powoduje krótkotrwały wzrost stężenia wolnych kwasów tłuszczowych we krwi, hipercholesterolemię, hiperglikemię, a także zwiększa ryzyko powstawania zmętnień soczewki (zaćmy).

Palacze tytoniu są narażeni nie tylko na działanie nikotyny, ale także powstającej podczas palenia tzw. smółki, która zawiera wiele substancji rakotwórczych. Szczególnie niekorzystny wpływ na organizm ma tlenek węgla (czad), który łącząc się z hemoglobiną krwi blokuje oddychanie tkankowe. Ponadto, dym tytoniowy zawiera setki innych trujących substancji (m.in. arsen, kadm, fenol, anilinę, siarkowodór, cyjanowodór), które przenikają do organizmu w trakcie palenia.

Ostatnio pojawiły się doniesienia mówiące o tym, że palenie wyrządza więcej szkód kobietom niż mężczyznom. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że mają one mniejszą objętość płuc niż mężczyźni, a to z kolei sprawia, że utrzymuje się w nich większe stężenie dymu papierosowego. Palące kobiety mogą być tym samym bardziej narażone na rozwój astmy. Udowodniono również niekorzystny wpływ palenia papierosów na płód. Ilość palących kobiet ciężarnych oceniana jest od 12 do 39 proc. Palenie papierosów przez kobiety ciężarne wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia poronienia samoistnego, porodu przedwczesnego, a także z możliwością wystąpienia wad rozwojowych u dziecka.

Na wdychanie dymu tytoniowego narażone jest również otoczenie palacza (tzw. palenie bierne). Stwierdzono, że samo przebywanie przez ok. 4-5 godzin w zadymionym pomieszczeniu jest równoznaczne z wypaleniem kilku papierosów.

Szacuje się, że schorzenia spowodowane paleniem tytoniu pochłaniają każdego roku więcej ofiar niż łącznie AIDS, wypadki samochodowe i lotnicze oraz wszystkie konflikty zbrojne. Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Harvarda osoby uzależnione od nikotyny są ponad czterokrotnie bardziej narażone na samobójstwo niż osoby niepalące. Ryzyko samobójstwa zwiększa się wraz z liczbą wypalanych papierosów i u osób palących co najmniej 15 papierosów dziennie jest ono 4,5 raza większe niż u niepalących.


Nikotynizm a inne uzależnienia

Przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych badania wykazały, że młodzi ludzie w wieku pokwitania uzależniają się od nikotyny bardzo szybko, czyli nawet po upływie kilku dni do tygodnia od rozpoczęcia palenia. Z innych badań wynika, że tytoń jest substancją psychoaktywną inicjującą inne uzależnienia. Stwierdzono także, że palący papierosy młodzi ludzie w wieku 12-17 lat, w porównaniu z ich niepalącymi rówieśnikami, ok. 14 razy częściej nadużywają alkoholu, ok. 100 razy częściej palą marihuanę i ok. 12 razy częściej używają kokainy. Jednocześnie okazało się, że tylko jedna trzecia spośród tych nastolatków, którzy spróbowali palenia – pali później w swoim dorosłym życiu.

Wprawdzie uzależnienie od nikotyny traktowane jest często jedynie jako uzależnienie psychiczne, jednak po nagłym przerwaniu palenia obserwowano występowanie nieprzyjemnych objawów abstynencyjnych w tym napięcia, niepokoju i rozdrażnienia.

Palenie jest passé?

W Stanach Zjednoczonych ok. 1,3 mln palaczy rocznie rzuca palenie, a ok. 15 mln podejmuje nieudane próby rzucenia palenia. Coraz więcej osób uważa, że palenie jest rozrywką klas niższych, a fakt palenia nierzadko stanowi przeciwwskazanie przy wyborze partnera życiowego. Stwierdzono też, że zaufanie do osób palących jest mniejsze niż do niepalących i np. palacz nie miałby szans na zostanie prezydentem. Olbrzymi procent badanych uważał, że palenie jest zachowaniem „niekobiecym”, a jedynie niewielki procent traktował je jako zachowanie „męskie”.

Polacy wypalają rocznie 90 mld papierosów

W 1999 roku w 13 krajach (m.in. Polsce) przeprowadzono wśród uczniów w wieku 13-15 lat ankietę (Global Youth Tobacco Survey) opracowaną przez Światową Organizację Zdrowia i amerykańską instytucję Centers for Disease Control and Prevention. Okazało się, że prawie 70 proc. polskich dzieci w wieku 13-15 lat przynajmniej raz paliło papierosy. Polska plasuje się wysoko w statystyce konsumpcji wyrobów tytoniowych, bowiem Polacy rocznie wypalają 90 mld papierosów, czyli 2,3-2,7 tys. na jednego Polaka. Z ostatniego sondażu Demoskopu wynika, że 44 proc. mężczyzn i 24 proc. kobiet w Polsce to palacze tytoniu. Do regularnego palenia przyznaje się 22 proc., a do okazjonalnego 15 proc. młodzieży w wieku 18-20 lat. 9-10 mln Polaków pali regularnie 15-20 papierosów dziennie. Przeciętny palący mężczyzna wypala około 19 papierosów dziennie, a kobieta 15. Ok. 5 mln Polaków pali dłużej niż 20 lat. Każdego roku z powodu chorób odtytoniowych umiera przedwcześnie blisko 70 tys. Polaków.

Rośnie liczba młodych palaczy

Pocieszające mogłoby być to, że w 1999 roku ok. 900 tys. osób podejmowało próby zaprzestania palenia, z czego 150 tys. osób z powodzeniem. W ciągu ostatnich 10 lat palenie rzuciło ok. 2 mln Polaków, a 39 proc. palaczy deklaruje, że chciałoby zaprzestać palenia. Mimo to, że liczba dorosłych palaczy zmniejszyła się w ciągu ostatnich lat o jakieś 10 proc., po papierosy sięga niestety coraz więcej młodych. Liczba nastoletnich palaczy zwiększa się z roku na rok. Każdego roku po papierosa sięga 180 tysięcy dzieci. Młodociani palacze w ciągu roku wypalają około 3/4 mld sztuk papierosów. W 2004 roku liczba palaczy szacowana była na ok. 9-10 mln, a w 2005 roku liczbę osób, które rzuciły palenie szacowano na 4,7 mln. Statystyczny Polak wydaje obecnie na papierosy ok. 2000 zł. rocznie, czyli niemal tyle, ile wynosi przeciętny miesięczny zarobek brutto.

Aktualnie obowiązuje w Polsce Ustawa o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych z 9 listopada 1995 r. Zobowiązuje ona organy administracji rządowej i samorządu terytorialnego do „podejmowania działań zmierzających do ochrony zdrowia przed następstwami używania tytoniu” (art.1), określa, że do tych zadań należy m.in. „ochrona prawa niepalących do życia w środowisku wolnym od dymu tytoniowego” oraz „leczenie i rehabilitacja osób uzależnionych od tytoniu” (art. 3). Jednocześnie zabrania się: palenia wyrobów tytoniowych poza wyraźnie wyodrębnionymi miejscami (art. 5), „reklamowania i promocji wyrobów tytoniowych, rekwizytów tytoniowych i produktów imitujących wyroby lub rekwizyty tytoniowe oraz symboli związanych z używaniem tytoniu w telewizji, radiu i kinach, prasie dziecięcej i młodzieżowej, zakładach opieki zdrowotnej, placówkach kulturalno-oświatowych, szkołach wyższych i obiektach sportowo-rekreacyjnych. (art. 8) oraz wymagane jest, aby na reklamie wyrobów tytoniowych umieszczony był „widoczny i czytelny napis ostrzegający o szkodliwości używania tytoniu, zajmujący co najmniej 20% powierzchni reklamy.” (art. 9 ). Zgodnie z art. 11 „Leczenie uzależnienia od używania tytoniu prowadzone w publicznych zakładach opieki zdrowotnej jest bezpłatne.”

Autor: dr med. Bohdan T. Woronowicz, Akmed Centrum Konsultacyjne

(tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji, oprac. red. EB)
fot. iStock

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *