Aby przedstawić charakterystykę uzależnień wśród kobiet, opisałem najpierw, co to znaczy „Pić jak mężczyzna”. Teraz, mając taki punkt odniesienia, możemy zastanowić się nad szczególną sytuacją kobiet w świecie, który zawsze traktował je inaczej niż mężczyzn. W Polsce kobieta jest zarówno wielbiona, jak i wykorzystywana. Trudno więc znaleźć taki punkt widzenia, który byłby właściwszy niż „poetów zmyślenia”*

 

Wpisałem zwrot „kobieta jest” do wyszukiwarki Google. I się zawstydziłem. To nie tędy droga. Ani puch marny, ani wietrzna istota*. I jak ja, terapeuta uzależnień, mam pisać o różnicach między kobietami a mężczyznami? W epoce walki o równouprawnienie pisanie o różnicach płci jest co najmniej anachronizmem. Z kolei wyciąganie wniosków z wiedzy biologicznej może sugerować motywacje bazujące na najniższych instynktach. A jednak – nie da się inaczej! Muszę napisać, że kobiety różnią się od mężczyzn. Są inne! Nie tylko w tym, jak je widzimy. Są inne właściwie we wszystkim, o czym możemy pomyśleć, rozważając tematykę uzależnień.

Weźmy taki alkohol. Kobieta pije z innych powodów niż mężczyzna, inaczej też alkohol na nią oddziałuje. Kobieta wpada w nałóg szybciej, rzadziej szuka leczenia, a jeśli już się leczy, to dłużej utrzymuje trzeźwość. Czy każda? Otóż to! To właśnie tutaj ukryty jest problem. Kobiety też różnią się od siebie – każda z nich jest inna – i wszelkie uogólnienia mogą być niesprawiedliwe lub wręcz kłamliwe w odniesieniu do jednostki. W każdej kulturze, w każdej epoce społeczeństwo określa role i wizerunek kobiety. Czy ma ona zajmować się dziećmi, czy jeździć na traktorze, czy ma leżeć i pachnieć czy też chodzić w gumiakach – to wszystko jest określane przez osoby, które mają władzę nad tym, jak funkcjonuje społeczeństwo. W kulturach patriarchalnych władza jest w rękach mężczyzn. Mówiąc „Ojcze nasz” zgadzamy się na pewien porządek rzeczy.

Po tych zastrzeżeniach, że każde uogólnienie odniesione do jednostki może być nieprawdziwe, spróbuję opisać, co dzisiaj wiemy o uzależnieniach kobiet. Zaskakujące jest to, że badania dotyczące uzależnień wśród kobiet tak naprawdę prowadzone są dopiero od około 15 lat. Może to być związane z faktem, że w ostatnim czasie lawinowo wzrosła liczba kobiet, które mają problemy z uzależnieniami. Przedtem to mężczyzna był tym, kto pije. W latach 80’ na jedną kobietę uzależnioną od alkoholu przypadało pięciu uzależnionych mężczyzn. Dzisiaj ten stosunek zmienił się z 1:5 do 1:3. A wśród młodzieży liczby nadmiernie pijących chłopców i dziewcząt są już porównywalne. Problemy z powodu nadużywania alkoholu zaczynają się u kobiet wcześniej niż u mężczyzn. W przypadku zażywania substancji psychoaktywnych, takich jak opiaty czy marihuana, to przyspieszenie jest nawet większe. Uzależnienie wśród kobiet często współwystępuje z problemami zdrowia psychicznego, takimi jak depresja czy stany lękowe. Związane jest to również z nadużywaniem lekarstw przepisywanych w związku z tymi problemami, co prowadzi do błędnego koła, w którym przyczyny mylą się ze skutkami.

Stosunek kobiety do picia alkoholu jest podporządkowany roli, jaką odgrywa ona w rodzinie i społeczeństwie. Jeżeli wyznaje przekonanie, że zadaniem kobiety jest troska o dom i rodzinę, wówczas w jej życiu nie ma miejsca na picie alkoholu. Dobra gospodyni i matka dzieciom wódki nie pije… aczkolwiek jakieś nalewki, na chorobę czy od święta, zawsze ma pod ręką. Z kolei szefowa zespołu pracującego nad nowym projektem pije whisky po skończonej pracy. Po piwo sięgają te odważniejsze, inne nalewają sobie kieliszek po kieliszku, kiedy dzieci są w szkole, a mąż w pracy. Smutne jest życie tych kobiet, które piją razem z mężem alkoholikiem, aby wypił mniej i później nie bił. Inne piją, bo czują się porzucone i nie mają nadziei na lepszą przyszłość. Młode piją, bo chcą pokazać, że są dorosłe, a dorosłe piją, bo młodość im umknęła…


Kobieta pije, bo potrzebuje innych. Kobieta jest partnerem, żoną, matką, zawsze z kimś i dla kogoś. A kiedy jest samotna, to smutek wielki i też powód do napicia się ogromny. To w jaki sposób kobieta pije, zależy też od jej partnera. Bo właśnie związek z inną osobą jest dla niej nadrzędny. Objawia się to również w zróżnicowanym występowaniu problemów zdrowia psychicznego w porównaniu z mężczyznami. Na przykład zaburzenia odżywiania występują wśród kobiet trzy razy częściej niż u mężczyzn. Znacznie więcej kobiet niż mężczyzn uzależnia też swoje dobre samopoczucie od własnego wyglądu. Kobiety częściej boją się rzucić palenie w obawie przed utyciem i częściej stosują substancje stymulujące, by stracić na wadze. Ciekawe jest również to, że u mężczyzn coraz częściej występują problemy z jedzeniem, w czym powoli doganiają kobiety . Troska o wygląd staje się również domeną mężczyzn.

Kobiety najczęściej piją z powodu stresu. Kolejnym powodem są problemy z partnerem. Często piją tyle samo co mężczyźni, ale skutki picia są inne. Kobiety ze względu na czynniki biologiczne – mniejszy procent płynów w masie ciała i mniejszy poziom dehydrogenazy alkoholowej – reagują na alkohol inaczej niż mężczyźni. Oba te czynniki prowadzą do większego stężenia alkoholu we krwi i wolniejszego metabolizmu, czyli dłuższego utrzymywania się alkoholu w płynach ustrojowych. Kobiety mogą mieć również inną odpowiedź metaboliczną w różnych momentach swojej płodności, ze względu na różne stężenia hormonów w organizmie. Dlatego z dnia na dzień może się zmieniać ich reakcja na taką samą ilość alkoholu czy innej substancji psychoaktywnej. Ponieważ kobiety częściej niż mężczyźni są ofiarami przemocy, picie alkoholu może występować wspólnie z problemami psychologicznymi i zaburzeniami psychicznymi. Również w tym wypadku powstaje błędne koło, w którym zaburzenia psychiczne zwiększają prawdopodobieństwo występowania uzależnień i utrudniają ocenę zagrożenia, jakie może przyjść od innych ludzi.

Wiele kobiet ulega powszechnie panującym przekonaniom, że „damy nie piją”, a tym bardziej matki, gospodynie, nauczycielki i ogólnie tzw. szanujące się kobiety. Dlatego, gdy zaczynają się problemy, jest im trudno przyznać się do porażki. Kobiety znacznie rzadziej trafiają na leczenie w porównaniu z mężczyznami. A jeśli już trafiają, to ich problemy ze zdrowiem są bardziej zaawansowane. Pierwszym zadaniem przed rozpoczęciem leczenia jest dokładny opis historii choroby, ocena innych współwystępujących problemów, takich jak przeżyte wydarzenie traumatyczne oraz możliwe zaburzenia zdrowia psychicznego. Leczenie zaczyna się od oceny motywacji do zmiany, poprawy samopoczucia i rozbudzenia wiary, że przyszłość będzie lepsza. Ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa i anonimowości oraz wypracowanie pozytywnej relacji miedzy pacjentką i terapeutą od samego początku procesu leczenia.

Ośrodek, w którym prowadzone jest leczenie dla kobiet, powinien oferować opiekę nad dziećmi, opiekę dla kobiet w ciąży i możliwość pomocy ofiarom przemocy domowej, włącznie z poradą prawną i ofertą tymczasowego, bezpiecznego mieszkania. Kobiety podczas leczenia zazwyczaj nie doznają „olśnienia”, tak często opisywanego w literaturze dotyczącej uzależnionych mężczyzn. Nie przechodzą zmiany osobowości. One odkrywają siebie, stają się takimi, jakimi były zawsze, ale wolnymi od wszystkich uzależniających czynników. Stają się kobietami wolnymi od narzuconych i krępujących form życia. Bardzo często zmieniają uzależnienia na pozytywną pasję, która od tej pory stanie się przesłaniem ich życia. Może to być wychowanie dzieci, pomoc innym kobietom w AA czy też studia i nowa praca, ale zawsze będzie to ich wolny wybór, któremu poświęcą swoje trzeźwe życie. A ponieważ inni ludzie są tak ważni dla kobiet, wspólnota Anonimowych Alkoholików jest wspaniałym środowiskiem, w którym rozwijają swoje pasje. Zarówno w procesie leczenia, jak i we wspólnocie AA kobiety najwięcej uzyskują w grupach, które są stworzone tylko dla nich. To tam czują się bezpiecznie i uczą się, że mogą zaufać innym. A poza tym uczą się radości życia wśród innych kobiet, które poznały swoją wartość i nieograniczone możliwości, jakie daje im siła przetrwania i pokonania najgorszego.

Autor: Ryszard Romaniuk

fot. iStock

romaniukDoc. dr hab. Ryszard Romaniuk pracował jako neurofizjolog w Polskiej Akademii Nauk. Obecnie jest pracownikiem socjalnym i terapeutą w Szpitalu Weteranów w Cleveland, Ohio w USA. Wykłada też w Case Western Reserve University.

Komentarze

Imię/Nazwa użytkownika *2014-04-26 09:49:11

A dlaczegóż alkoholizm mężczyzny utożsamiać z biciem? Nie ma na tym świecie już romantycznych alkoholików?

pola442014-04-26 07:09:33

Bardzo dobrze wiem o czym Pan pisze.Całe dzieciństwo uplynelo mi na życiu z matka-alkoholiczką.Jej już nie ma a ja mam 47 lat i ból niemocy pozostal.

Malgos2014-04-26 05:38:19

Wspaniały felieton o kobietach. O takich jakimi one są w zmaganiu ze społecznym, narzuconym wizerunkiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *