„Jestem tak zajarany życiem, że nie uwierzycie” – tak rapuje Wojtek „Sokół” Sosnowski w zwiastunie filmu promującego kampanię „Wyloguj się do życia”, której głównymi adresatami są uczniowie gimnazjum. Projekt ma zwrócić uwagę na rosnące wśród młodych ludzi zagrożenie uzależnieniem od sieci i komputera. Jak wynika z badań, aż 38,1 proc. polskich nastolatków w wieku 11-16 „czuje się bardziej sobą online” niż w kontaktach bezpośrednich. Akcja realizowana przez Fundację FIRST wystartowała 29 października br.
– Problem istnieje między innymi dlatego, że świat w Internecie jest po prostu fajniejszy. Kiedy patrzę na współczesnych nastolatków to jednocześnie im zazdroszczę, ponieważ ich świat jest pełen możliwości, ale też myślę, że jest im bardzo trudno. Pokolenie „3 x TAK” ma niesamowitą presję wewnętrzną. Młodzież jest uzależniona od potrzeby sukcesu. Z jednej strony młodzi ludzie mogą i chcieliby, a z drugiej – wiedzą jak się trzeba nagimnastykować, np. na Youtube, aby uzyskać „lajki” –mówi Małgorzata Ohme, psycholog zaangażowana w kampanię.
Do projektu zaproszono młodych, aczkolwiek szeroko znanych artystów. Ambasadorem akcji został Wojtek „Sokół” Sosnowski, ceniony twórca polskiej sceny hip-hopowej. Jednym z głównych zadań kampanii było stworzenie filmu edukacyjnego. Fabuła, w której konfrontowane są dwa odmienne światy – realny i wirtualny – ma zachęcić młodzież do dyskusji o tym, który z nich jest bardziej atrakcyjny.
Za scenariusz filmu był odpowiedzialny pisarz Jakub Żulczyk, a reżyserią zajął się Kuba Łubniewski. W Internecie pojawiła się jego skrócona wersja, która już dzisiaj cieszy się sporym zainteresowaniem.
Pełna wersja filmu trafi do ponad 7,5 tys. szkół w Polsce, razem z pakietami dla nauczycieli zawierającymi przykładowe instruktaże prowadzenia zajęć z zakresu uzależnienia od komputera i sieci.
Poparcie dla nowatorskiej formy projektu wyraziła Danuta Muszyńska – kierownik Działu Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. – Myślę, że nie zawiodła nas intuicja – już po pierwszym spotkaniu z Fundacją, kiedy zobaczyliśmy ich zapał i zaangażowanie w to, co robią, byliśmy na 100 procent przekonani, że to będzie fajny projekt.
Na konferencji inaugurującej kampanię „Wyloguj się do życia” poruszono szereg zagadnień związanych z uzależnieniem od sieci i komputera wśród młodych ludzi. Akcent postawiono także na podejście rodziców do problemu nadmiernego korzystania przez dzieci z Internetu. Tatiana Mindiewicz-Puacz, prezes Fundacji FIRST, zwróciła uwagę na dwie postawy, jakie reprezentują rodzice: – Pierwsza to skrajne bagatelizowanie i mówienie: „przecież to nie alkohol czy narkotyki, więc nic groźnego się nie dzieje”. Zgodnie z drugą należałoby z kolei „zabrać im to wszystko”. Oba podejścia robią wiele złego.
Odnosząc się do powyższego rozróżnienia Małgorzata Ohme stwierdziła, że obie postawy wynikają z podstawowego niezrozumienia przez dorosłych świata dzisiejszej młodzieży. – Rodzice nie rozumieją młodych, zarówno wtedy, kiedy bagatelizują problem, nie widząc, że siedzenie przed komputerem 48 godzin non stop jest jednak przekroczeniem pewnej granicy, a także wtedy, kiedy oskarżają na każdym kroku mówiąc: „ty już jesteś uzależniony”. Te słowa działają na nich jak płachta na byka, a ponieważ ciągle słyszą, że są od czegoś uzależnieni, już na nie reagują. Myślę też, że wielu dorosłych, którzy przyjmują właśnie takie postawy, to osoby, które same nie mają konta na facebooku – nie mówię, że trzeba je mieć, ale aby móc dokładnie zrozumieć świat młodych nie wyobrażam sobie, żeby w nim nie być chociaż przez chwilę. Podobnie jest z grami – dyskutując o nich nie można choć raz nie zagrać. Dlatego uważam, że duża część dorosłych boi się tego świata, ponieważ go nie zna, a nie dlatego, że jest on taki straszny i na pewno musi się skończyć uzależnieniem.
Uczestnicy konferencji próbowali uwypuklić także czynniki, które przyciągają młodych ludzi przed ekrany monitorów. Internet daje osobom nieśmiałym możliwość nawiązywania kontaktów bez konieczności bezpośredniej konfrontacji z drugim człowiekiem. – Są różne powody, dla których ludzie uzależniają się od Internetu. Na pewno tą podstawową przyczyną jest nieumiejętność budowania relacji społecznych. (…) A Internet i strony społecznościowe dają możliwość istnienia wśród ludzi. Dla niektórych osób z takimi właśnie zaburzeniami i problemami Internet jest oknem na świat, jest pewnym sposobem istnienia wśród ludzi. Trzeba jednak pamiętać, że Internet utrwala tę nieumiejętność tworzenia więzi, ponieważ rozleniwia, pozwala istnieć w fikcyjnych tożsamościach, gdzie „jestem super, cool i w ogóle nie mam z tym problemu”, i nie każe nam eksperymentować, pokonywać lęku w inny sposób czy konfrontować się z tym problemem w sposób realny – twierdzi Małgorzata Ohme.
Świat wirtualny jest dla młodych ludzi bardziej atrakcyjny niż rzeczywisty, który często wydaje się być po prostu nudny. Zajęci i zabiegani rodzice nie mają czasu na to, by stworzyć dziecku równie pociągającą „realną” alternatywę. Dlatego tak ważne jest, aby od dzieciństwa zaszczepiać w dziecku pasje, tworzyć świat „zewnętrzny”, do którego dzieci będą mogły „wracać” z równolegle istniejącego świata wirtualnego. Rzeczywistość musi jednak faktycznie zainteresować młodego człowieka. – Dzieci z podejrzeniem uzależnienia trafiają do leczenia najczęściej po wakacjach albo po wszelkich przerwach świątecznych, ponieważ wtedy zaczynają się u nich objawy zespołu abstynencyjnego. Podstawowe pytanie, jakie dzieciaki zadają np. przed wyjazdem na wakacje, to „czy tam będzie Internet?”. Kiedy się okazuje, że Internetu nie będzie, to obojętnie czy pojedzie się na Bali, Dominikanę czy zrobi cokolwiek innego, to te dzieci stają się napięte, impulsywne, zdenerwowane, niezadowolone, agresywne. Pojawiają się pierwsze objawy odstawienne – właśnie wtedy, kiedy dorośli chcą stworzyć super fajną rzeczywistość. Niestety czasami jest już na to za późno – opowiada Ohme.
Rozwiązaniem nie może być jednak „odcięcie kabla” i pozostawienie dziecka samemu sobie. Należy zaproponować mu atrakcyjną alternatywę dla życia w Internecie, pokazać nowe sposoby spędzania wolnego czasu i – przede wszystkim – okazać swoje wsparcie, być blisko i spędzać z nim jak najwięcej czasu. Ważne jest też, aby dać młodemu człowiekowi czas na przygotowanie się do życia „offline”, np. poinformowanie wirtualnych znajomych, że przez pewien czas nie będzie dostępny w sieci. Tworzenie zakazów niczego nie zmieni – rodzic musi aktywnie wziąć udział w „terapii odwykowej” swojego dziecka, bo – jak zastanawia się Małgorzata Ohme – co jeśli tamten świat był dla niego lepszy i teraz czuje, że nie ma do czego wracać?
Więcej informacji o projekcie:
www.wylogujsie.org
www.facebook.com/wyloguj
Projekt w całości realizowany jest przez Fundację FIRST z Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych (będącego w dyspozycji Ministerstwa Zdrowia) we współpracy z Krajowym Biurem ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
Serwis www.uzaleznienie.com.pl jest patronem medialnym akcji.
Oprac. ZL
fot. Fundacja FIRST